Reżyser
Cary Joji Fukunaga ("
Nie czas umierać") został oskarżony przez aktorkę
Raeden Greer o to, że została zwolniona z serialu "
Detektyw" po tym, jak odmówiła występu topless.
Greer twierdzi, że reżyser poprosił ją o rozebranie się do jednej ze scen, chociaż w jej kontrakcie nie znalazł się zapis o nagości i wielokrotnie zapewniano ją, że rola nie będzie wymagała występu topless.
To było przygnębiające. Poczułam się źle, przyznała aktorka.
Nie można traktować osoby, jakby była tylko parą piersi. To bardzo krzywdzące.
A teraz Cary opowiada wszędzie o swoich bohaterkach - to jak kolejny policzek w twarz, dodała, odnosząc się do wywiadów, jakich
Fukunaga udzielał przy okazji premiery "
Nie czas umierać", opowiadając, że wprowadza
Jamesa Bonda w świat po #MeToo.
Tak, ma udaną karierę, stał się gwiazdą. A co stało się ze mną? Nikogo to nie obchodzi. Greer powiedziała, że rola została zmniejszona i przekazana statystce, która zgodziła się na występ nago. Aktorka miała zagrać postać Kelsey Burgess, tancerki w klubie ze striptizem. Ostatecznie wcieliła się w nią
Amber Carollo.
Jak donosi portal The Wrap, osoba pracująca przy produkcji serialu twierdzi, że rola
Greer wymagała jednego, góra dwóch dni zdjęciowych. Aktorka miała pojawić się na planie, gdzie dano jej do podpisania standardową umowę zachowującą standardy Gildii Aktorskiej i zawierającą klauzulę dotyczącą nagości. Gdy
Greer poinformowała producentów, że nie czuje się komfortowo, ci rzekomo zapłacili jej grzecznościowo i obsadzili nową osobę.
Fukunaga na razie nie skomentował oskarżeń.